COCHISE RAIDERS

RogerD

Czy czytaliście coś może o udziale Polaków w wojnie w Wietnamie?
Znalazłem informację w książce Pana H. Królikowskiego o Gromie, w biogramie gen. Petelickiego cytat:"jest specjalistą od dalekiego rozpoznania i dywersji, brał udział w wielu tajnych operacjach zagranicznych, między innymi w Wietnamie Północnym w 1971 r." Czy to był odosobniony przypadek, czy może Polacy podobnie jak Amerykanie najpierw byli doradcami i szkoleniowcami a następnie angażowali się w działania?

Speedor

Ten temat pojawia się w pewnym momencie na każdym forum...

Jeśli nawet byli, to do tej pory są to operacje ściśle tajne. Miałem na studiach znajomego, którego dziadek uczył NVA strzelać. Miałem zajęcia z facetem, który był tłumaczem dla polskiej delegacji do ICC w 1973 roku.
W książce "Inside the LRRPs" Michaela Lee Lanninga wspomniany jest patrol H Co., w którego zasadzce zginął oprócz kilku Wietnamczyków jeden biały, który później okazał się Polakiem. Ciało zostało odstawione przez Vientiane do ambasady polskiej a żołnierzom powiedziano, że to się nie wydarzyło.
Generalnie jest wiele raportów jednostek zwiadu informujących o białych chodzących po dżungli z Wietnamczykami. Przypuszczam, że pochodzili ze wszystkich krajów Układu Warszawskiego. Polaków wykluczyć się oczywiście nie da. Jednak POTWIERDZONYCH informacji szukać można ze świeczką.

mr White

walczyli nie tylko polacy ale rosjanie czesi węgrzy w ramach bratniej pomocy układu warszawskiego, póki co nikt oficjalnie o tym nie mówi/pisze ale podobno wszyscy którzy brali w tym udzial byli ochotnikami, no i niestety niewielu z nich wróciło

Marek z bielska znał pułkownika który służył w wietnamie miał nawet jakiś fant który ten przywiózł ze sobą

a jeszcze jedno informacja akurat w 100% pewna w polsce podczas trwania tego konfliktu były masowo produkowane rowery których vc używał na szlaku wujka ho

Camel

Ja natomiast znam/znałem goscia ktory jezdzi erka w BB i on miał kiedys taki przypadek ze pewien koles (skoczył, moze spadł) z mostu do rzeki. Chyba to miało miejsce w styczniu badz lutym nie wiem. Jak erka przyjechała to goscia zaczeli okrywac kocami itp. Koles wział je wszystkie zrzucił zabrał jeden i owinał sie w kłębek, cos jak tipi tak ze lekarze zaczeli zwracac uwage ze sie moze udusic blebleble...
na to koles im na to:"Sperdalac aniele boży wiem jak przezyc bo bylem Wietnamie!"
Pozniej moj kumpel rozmawiał z nim troche i gosc szkolił NVA i VC. Jak mowił był ochotnikem dostał sie do vietnamu przez sajgon wzdłuz rzeki mekong na północ i
przepływał co jakis czas przez mekong z bronia pod straza cingciogow.
Tyle co on sie dowiedział.

RogerD

właśnie dużo słyszałem takich opowieści, o polskich pilotach, którzy mieli w książeczkach zestrzeleń Phantomy F-4. Natomiast co do Czechów to na jednych zajęciach na studiach o tematyce migracyjnej doktor mówił nam że masowa emigracja Wietnamczyków do Czechosłowacji to było jakby zadośćuczynienie za straty czeskich instruktorów w Wietnamie. Mam jeszcze takie pytanie, te rowery mi je nasunęły. Czy dużo broni szło dla Wietnamu z Polski, Czech i Węgier? Widziałem zdjęcia z AMD65 i ze PM63 Rak, WZ58 słyszałem o pm vz.61 Scorpion czy to były przypadki, czy masowo to wysyłano?

Speedor

Trudno w sumie powiedzieć, ale nie sądzę żeby były to jakieś kolosalne ilości. Zauważ, że to raczej pojedyncze zdjęcia pokazywane na zasadzie ciekawostki a nie masówka.
Z innych rzeczy, podczas inwazji Kambodży w 1970 roku znaleziono kilka składów medykamentów, z których większość jeśli nie wszystko pochodziło z Polski.

mr White

jest fajne zdjęcie z sajgonu z panią z vc która dzierży w rękach "raka"

RogerD

To jest chyba jedyne znane gdzie Wietnamczyk trzyma pm63 w ręce poza tym przez Pana wskazanym to widziałem tylko takie na, którym rak leży koło ściany.
[link widoczny dla zalogowanych]

Luidżi

A pro po dziwnych zasłyszanych historii, rozmawiałem jakiś czas temu ze starszym gościem z mojej roboty, opowiadał jak to po zakończeniu konfliktu, bardzo zasłużeni panowie z jakichś jak on to określił ,,komandosów,, VC, przyjeżdżali w nagrodę uczyć się zawodu w zakładach ZAMECH i ELZAM w Elblągu.
Może to nie do końca w temacie ale jak można było pomagać po wojnie, to równie dobrze można było i w trakcie jej trwania.

pablorambo

Mój kolega z innej grupy reko widział parę miesięcy temu u nas w Bielsku w komunikacji miejskiej faceta po 60tce wytatuowanego na bodajże ramieniu "semper fi" i noszącego epokową marineske. Wiem, że to znaczy tyle co nic ale może akurat to weteran, chciał bym go spotkać kiedyś jeśli mieszka w Bielsku Very Happy

Camel

Super...

Człowiek Krzesło

Camel

Hahaha

pablorambo

taa wiem

to było by bardziej "modne" [link widoczny dla zalogowanych]

Nomad

Polacy w Wietnamie... Na forum historycy.org jest o tym dość obszerny wątek. Od siebie dodam, że w latach 70-tych w Łodzi w szpitalu WAM przechodzili kwarantanne (i nie tylko) żołnierze i oficerowie (głównie lotnicy i artylerzyści ale zdarzali się także specjały np. 1. BSz z Dziwnowa) powracający z zagranicznej służby m.in z Wietnamu. Personel szpitala dobrze pamięta te czasy z powodu souvenirów jakim pacjenci umilali sobie (i personelowi) trudy pobytu w szpitalu a mianowicie wódki wężówki.

"Nasi" z innymi souvenirami Zdjęcie z archiwum 62. KS[link widoczny dla zalogowanych]